Płatność odroczona — co to znaczy?
27 marca 2024, opublikowane przez
„Kup teraz, zapłać później”. „Złóż zamówienie i zapłać za 30 dni”. Ręka do góry, kto podczas zakupów online albo surfowania po sieci nie spotkał się z podobnymi hasłami. Jak wynika z badań, większość Polaków słyszała o płatnościach odroczonych, a 64 proc. konsumentów skorzystało z tej opcji. Na czym dokładnie polegają płatności odroczone? Kto może z nich korzystać? Czy warto? Szczegółowo wyjaśniamy.
Buy Now Pay Later (BNPL) albo płatności odroczone to dwa określenia oznaczające to samo zjawisko. W mowie potocznej nazywane też często „kup teraz, zapłać później”. To hasło reklamowe jak w pigułce zawiera kwintesencję tego, na czym opiera się ta metoda zapłaty: robisz zakupy dzisiaj, a płacisz za nie za jakiś czas. Najczęściej za maksymalnie 30 dni, choć niektórzy operatorzy płatności pozwalają na wydłużenie tego czasu nawet do ok. 50 dni. Przez ten czas do kwoty do spłacanie nie są doliczane odsetki ani prowizje. Po prostu za kilkadziesiąt dni należy uiścić zapłatę za kupione towary dokładnie taką, jaką zapłaciłoby się w dniu zakupów.
Fenomen płatności odroczonych
Liczba konsumentów korzystających z płatności odroczonych od kilku lat bardzo szybko przyrasta. Jak wynika z raportu „European Retail Banking Radar 2023” przygotowanego przez ekspertów z firmy doradczej Kearney, w Polsce z takiej opcji skorzystało już 64 proc. konsumentów. To jeden z najwyższych wyników w Europie — ustępujemy tylko Włochom i Szwecji, gdzie 67 proc. konsumentów deklaruje, że korzysta z metody BNPL. Drugie miejsce na podium współdzielimy z Rumunią.
Skąd taka popularność płatności z odroczonym terminem? Odpowiedź można znaleźć w wynikach badania zrealizowanego dla BIK. Zgodnie z nimi, 51 proc. badanych deklaruje, że głównym powodem wyboru tej opcji jest możliwość odłożenia płatności w czasie. 29 proc. osób biorących udział w ankiecie wskazało natomiast, że jest to wygodne i szybkie rozwiązanie. Jednak więcej niż co czwarty ankietowany (27 proc.) odpowiedział, że kluczowym powodem korzystania z formy „Kup teraz, zapłać później”, jest brak pieniędzy w chwili zakupów.
Inne wskazywane powody korzystania z BNPL to łatwiejsza forma zwrotu bez konieczności czekania na zwrot pieniędzy, chęć obejrzenia produktu przed dokonaniem płatności oraz chęć obejrzenia wielu produktów przed pojęciem decyzji o uiszczeniu zapłaty za część z nich.
Płatność odroczona i raty po 30 dniach
Kupowanie za pomocą płatności odroczonych jest proste i intuicyjne. U większości operatorów wygląda analogicznie: robiąc zakupy w sklepie online, wystarczy wybrać tę metodę płatności. Jeśli jest to pierwszy raz, należy podać swoje dane, które następnie zostaną zweryfikowane (np. koniecznością wykonania przelewu weryfikacyjnego). Przy kolejnych zakupach wystarczy potwierdzić transakcję kodem SMS lub zalogować się do aplikacji mobilnej i tam kliknąć zgodę na płatność. Z konta bankowego nie są ściągane pieniądze, nie trzeba podawać danych karty kredytowej, nie trzeba logować się do banku.
Przy pierwszych transakcjach limit zakupowy wynosi zwykle nie więcej niż kilkaset złotych. Dokonując regularnych płatności, można go zwiększyć do maksimum określonego przez operatora, najczęściej do kilku tysięcy złotych.
Jeśli płatności odroczone zostaną uregulowane w ciągu 30 dni, nie będą obciążone dodatkowymi kosztami. W przeciwnym razie płatność zostanie rozłożona na raty. Wówczas należy liczyć się z dodatkowymi kosztami, czyli prowizją i odsetkami.
Płatność o odroczonym terminem a zdolność kredytowa
Ze wspomnianego już badania „European Retail Banking Radar 2023” wynika, że co trzeci respondent nie korzysta z odroczonych płatności, ponieważ obawia się zadłużenia na skutek zaciągania tego rodzaju kredytów konsumenckich. Konsumenci nie chcą też w ten sposób obniżać swojej zdolności kredytowej. Jest to obawa jak najbardziej uzasadniona — wszystkie płatności odroczone raportowane są do Biura Informacji Kredytowej. Z raportów BIK na temat kredytobiorców korzystają z kolei banki przed podjęciem decyzji kredytowej. I chociaż w komunikacie prasowym Biura można przeczytać, że „informacje o transakcjach lub przyznanych limitach kredytowych Kup teraz, zapłać później regulowanych w okresie bezodsetkowym nie wpływają obecnie na scoring BIK”, to finalna decyzja dotycząca tego, jak raport zostanie zinterpretowany, należy do banku.
Warto w tym miejscu przypomnieć, że posiadanie karty kredytowej i „dobijanie” co miesiąc do limitu, obniża scoring BIK. Stosowanie podobnej strategii w przypadku odroczonych płatności jest więc dość ryzykowne i jako takie może zostać ocenione.
Trzeba jednak pamiętać, że raportowanie do BIK to rutynowa czynność, którą banki muszą wykonywać, bo obligują je do tego odpowiednie przepisy. Wpisy mogą być także pozytywne i dotyczyć spłaconych zobowiązań. Wówczas nie należy obawiać się, że wpłyną negatywnie na zdolność kredytową.
Pułapki odroczonych płatności
Eksperci z dziedziny finansów często zwracają uwagę, że odroczone płatności mogą nakręcać spiralę zadłużenia. Powody są tożsame z tymi, dla których tyle osób korzysta z metody BNPL: możliwość robienia zakupów bez środków na koncie, odłożenie płatności w czasie („spłacę po pensji”), wygoda, szybkość, brak konieczności zwracania się do banku z wnioskiem kredytowym.
Korzystając z odroczonych płatności, istotne jest, aby nie zadłużać się na kwoty wyższe, niż jest się w stanie spłacić w ciągu miesiąca. W tym celu należy kontrolować swoje saldo u operatora płatności. Można także włączyć alerty BIK, czyli SMS-y z informacją o nowym zobowiązaniu na kwotę powyżej 300 zł.
Metoda BNPL a pożyczka bankowa
Trzeba też pamiętać, że sfinansowanie droższych zakupów za pomocą płatności odroczonych może być niemożliwe. Limity zakupowe są bowiem znacznie niższe, niż kwoty, jakie można pożyczyć w banku albo instytucji finansowej biorąc kredyt lub pożyczkę. Dla porównania w Smartney można otrzymać pożyczkę nawet do 60 tys. zł rozłożoną na 96 rat. Jednocześnie formalności, jakich trzeba dopełnić, są równie proste, intuicyjne i w pełni online.